Każda kobieta pod biustonoszem nosi własny, naturalny stanik. Jest nim skóra, która powinna podtrzymywać piersi. Tak w istocie jest, ale niestety wyłącznie w bardzo wczesnej młodości. Potem piersi i tkanki ulegają grawitacji i wielu innym czynnikom związanym z wiekiem, ciążą, laktacją odchudzaniem, tyciem itd. Stają się mniej jędrne, napięcie skóry jest mniejsze, a biust powoli opada.

Zanim zaczniesz myśleć o radykalnych metodach i skalpelu, czyli o tym wszystkim co jest niezdrowe, kosztowne i niepolecane przez wszystkich ceniących naturalne podejście do własnego ciała i urody, spróbuj preparatów, które wspomagają sprężystość piersi i opóźniają ich opadanie.

Czego szukać w kosmetykach przeznaczonych do biustu?

Nawilżanie

To podstawa dla skóry w każdym miejscu ciała, a zatem dla piersi również. Samo nawilżanie w postaci lekkich kremów lub balsamów wystarcza dla kobiet w wieku około 20 lat. Potem należy oprócz nawilżania dołączyć także ujędrnianie i odżywianie.

Odżywianie i ujędrnianie

Wiotczejący biust, który z wolna i nieubłaganie ulega siłom grawitacji, domaga się preparatów posiadających w składzie witaminę C spowalniającą procesy starzenia, kwas hialuronowy posiadający zdolność wiązania cząsteczek wody, retinol pobudzający produkcję kolagenu i elastyny. Przydałyby się również inne witaminy na przykład E (zwana witaminą młodości).

Przy wybieraniu preparatu do pielęgnacji piersi należy szczególną uwagę zwracać na skład produktu. Skóra na tej części ciała jest delikatna i podatna na podrażnienia. Parabeny, chemiczne barwniki i zapachy to składniki powodujące alergie, w skrajnych przypadkach prowadzą nawet do chorób nowotworowych.

Kosmetyki do biustu powinny być jak najbardziej naturalne i zawierać wyciągi z kwiatów, ziół, korzeni. Składniki, które będą pobudzać wytwarzanie żeńskich hormonów, dobrze wpływać na ujędrnienie piersi, na wygładzenie i uelastycznienie skóry oraz wzmocnią naczynka.

Warto zwrócić uwagę, że nie należy się spodziewać powiększenia piersi przy stosowaniu kosmetyków. Nawet największe zaangażowanie z Twojej strony (staranne dobieranie preparatów, regularne stosowanie i kupowanie droższych produktów) nie ma wpływu na wielkość biustu. Nawet jeśli producent zapewnia, że tak się stanie, raczej nie należy w to wierzyć. Jest to wyłącznie chwyt marketingowy.

Jakich rezultatów można się spodziewać?

Na samym początku należy zaznaczyć, że skutków można się spodziewać wyłącznie przy sporym zaangażowaniu się w pielęgnację. Oznacza to, że musi być regularna i codzienna, nie wolno sobie odpuścić i stosować zabiegów od przypadku do przypadku. Należy też zdawać sobie sprawę, że wiele zależy od wieku i kondycji piersi. Zdecydowanie łatwiej na ich atrakcyjność można wpłynąć w wieku 30 lub 40 lat niż w wieku po 50, czyli po wejściu w menopauzę. Podobnie ma się rzecz z biustem po przejściach (wielokrotne ciąże i laktacje, duża utrata wagi w krótkim czasie).

Preparaty do pielęgnacji biustu dostępne na rynku nie tylko wpływają na sprężystość piersi i gładkość skóry, ale również modelują biust, a nawet obiecują efekt push-up. Ujędrnianie i napinanie skóry pozwala na wypełnienie i podniesienie piersi. Nie da się ich powiększyć, ale wystarczy ich podniesienie, żeby zyskać zbliżony efekt.

Kosmetyki to nie wszystko

Nawet najbardziej wyrafinowane i najdroższe kosmetyki nie będą zbyt pomocnie, jeśli nie będą miały wspomagania w postaci odpowiedniej diety i ćwiczeń. Te dwa elementy to podstawa dla całego organizmu, a zatem dla biustu również.

Rezygnacja z wysokoprzetworzonych i zawierających konserwanty produktów spożywczych oraz aktywność fizyczna, ze szczególnym zwróceniem uwagi na ćwiczenia angażujące klatkę piersiową oraz ramiona (świetnym pomysłem jest pływanie) to recepta na ładniejszy, podniesiony i pełniejszy biust bez uciekania się do chemii i skalpela.

Oprócz kosmetyków, ćwiczeń i diety warto również spróbować masażu piersi. Nie spowoduje on powiększenia biustu, ale pomoże uzyskać ładniejszy wygląd. Poprawi ukrwienie, elastyczność i jędrność. Systematycznie i prawidłowo wykonywany, w dłuższym czasie, może w jakimś stopniu wpłynąć na efekt push-up.